Pod dyktatem Sodomy i Gomory
Dziś trochę na temat ulubionej
ostatnio maskotki, pardon, rzeczniczki LGBT, czyli kto to właściwie
jest "Vagina z kiełbasą w środku", czyli Conhita Wurst,
czyli facet o nazwisku Thomas Neuwirth, pochodzący z Austrii.
Początkowo studiował modę, później założył boysband, który
jednak nie wytrzymał próby czasu, rozpadł się po roku
działalności. Wreszcie postanowił stworzyć swoje alter ego i
nazwał się prowokacyjnie "Vagina - Kiełbasa". Oczywiście
Thomas tłumaczy nam, że chciał nawiązać do niemieckiego
powiedzenia Das ist mir doch alles Wurst , które oznacza
mniej więcej: "to wciąż to samo, to nieistotne".
Mnie jednak takie tłumaczenie nie przekonuje. Jeśli imię oznacza
po hiszpańsku vaginę, a nazwiskiem jest "wurst", czyli
kiełbasa, to wszystko jest jasne.
Biedny Thomas przyjął takie alter
ego, ponieważ sam musiał walczyć z brakiem tolerancji i
dyskryminacją swojej osoby. Ojej! A cóż on takiego robił, że go
dyskryminowano? Może po prostu zachowywał się jak pedzio, a
ponieważ ludzie na ogół pedziów nie lubią, więc go nie
tolerowali? W sumie nic dziwnego. Jak już pisałem wcześniej,
większość społeczeństwa nie toleruje pedalstwa, lesbijstwa,
transwestytów i innych dewiacji, tylko że wstydzi się o tym głośno
mówić.
Otóż nasza Vagina und kiełbasa
doskonale zdawała... Przepraszam, zdawał sobie sprawę, że to
przejdzie, ponieważ demoralizacja społeczeństwa sięgnęła
takiego dna, że społeczeństwo kupi każdą historię, pod
warunkiem, że będzie wystarczająco plugawa i zboczona, oraz będzie
godziła w jakieś wartości. Obojętnie, czy będzie to religia, czy
jakiś kodeks moralny, ważne żeby przy okazji to można było
opluć, albo na to nasrać.
Jak sam powiedział, przyjął taki
właśnie wizerunek, bo chciał udowodnić, że można osiągnąć
wszystko bez względu na wygląd. Tylko dlaczego w taki sposób?
Kobieta, która jest facetem, z brodą i w dodatku o takim nazwisku!
Resztki istniejących norm obyczajowych jeszcze nie pozwoliły mu "samozaspokoić się przy ludziach, za pomocą dłoni", ale jestem przekonany, że wiedząc, iż mu
nie grożą żadne konsekwencje prawne, zrobiłby to, na scenie Eurowizji!
Wygrywając konkurs Eurowizji (czego
pewnie sam się nie spodziewał), wygłosił coś w rodzaju
manifestu, co spowodowało, że stał się automatycznie ikoną i
idolem środowisk lesbijsko pedalsko transwestyckich. No i oczywiście
w tym roku, był bohaterem konkursu. Jak żaden z poprzednich
zwycięzców!
Najbardziej obrzydliwe jest to, że
wszyscy się do niego uśmiechają i mówią do niego "droga
Conchito", a tak naprawdę, gdy nikt nie widzi, parodiują efekt
wymiotny poza jej plecami! Brytyjski dziennikarz muzyczny próbował
być delikatny i powiedział: "Eee... Nie spodziewaliśmy się,
że właśnie ona wygra ten konkurs. Być może stało się tak
dlatego, że było to coś, czego nikt wcześniej nie widział.
Kobieta z brodą. Być może właśnie dlatego na nią głosowali..."
Ponieważ transwestyci są obrzydliwi, więc wsstawiam obrazek płonącej Sodomy i Gomory.
Co do równości i tolerancji... Wiele
instytucji takich jak szkoły, przedszkola, urzędy stara się
przestrzegać zasad równości, tolerancji i poszanowania dla
orientacji seksualnej, tudzież religii. Objawia się to w ten
sposób, że każde zachowanie, które wskazuje, że jesteś
heteroseksualny, lub jesteś chrześcijaninem, jest bezlitośnie
tępione, jako rażący przykład naruszenia tejże równości, przez
narzucanie swojej orientacji, lub religii innym. Za to wszystko co
tęczowe, homoseksualne, zboczone i amoralne jest traktowane z
"szacunkiem", bo przecież jesteśmy tolerancyjni i nie
jesteśmy homofobami ani hejterami.
Otóż w jednej z wyższych szkół,
gdzieś w Europie, w hallu głównym, wita studentów i gości duży
ekran, na którym tło jest tęczowe a jedna z kilku wyświetlanych
informacji mówi, że "nasza szkoła jest miejscem, w którym
środowisko LGBT traktujemy ze szczególnym szacunkiem" Co???
Jak to szacunkiem? A w czym, przepraszam, "geje lesbijki
biseksualiści i transwestyci", bo to oznacza właśnie skrót
LGBT, są lepsi od normalnych ludzi, że zasługują na "szczególny
szacunek"? Gdyby tak ktoś napisał nad drzwiami "wszystkie
religie są równe" i powiesił nad tym hasłem krzyż, to
oczywiście Żydzi by zaprotestowali, bo dlaczego nie gwiazda Dawida?
A w ogóle to dlaczego krzyż? Muzułmanie optowaliby za
półksiężycem, a Grekokatolicy za krzyżem, tylko takim trochę
innym. I wszyscy mieli by rację. Dlaczego więc na ekranie
powitalnym tej szkoły, a także na stronie internetowej tłem jest
tęcza, a obrazek przedstawia dwie lesbijki z dzieckiem?
Dlaczego ci obrzydliwi zboczeńcy
postawili na Placu Zbawiciela tęczę i z uporem maniaka walczą,
żeby ona tam stała, skoro większość i to zdecydowana większość
mieszkańców jej nie chce?! Dlaczego miasto wydaje na monitoring i
ochronę tego gówna setki tysięcy złotych, podczas gdy Most
Łazienkowski warty 400 milionów złotych nie miał nawet
zabezpieczenia przeciwpożarowego i w rezultacie spłonął? Dlaczego
w ogóle media są po stronie pedalstwa i poklepują po plecach każdego
komu nie podoba się np krzyż na ścianie w szkole, a z drugiej
strony atakują, wyzywają od homofobów, kiboli i ciemniaków
ludzi, którzy nie chcą tej pierdolonej tęczy?
Można wymieniać przykłady w
nieskończoność, ale wnioski są następujące:
Tak naprawdę, w Polsce mamy bardzo
konserwatywne społeczeństwo, ludzie na ogół są przywiązani do
tradycji i nie lubią pedałów, zoofilów, oraz "kobiet",
z wyraźną wypukłością w kroczu.
"Zjednoczona Europa" składa
się w większości państw tak zlaicyzowanych, że nie jest w ich
interesie tolerowanie "odmieńca", jakim jest Polska, ze
swoim konserwatyzmem, wiarą, tradycją i historią. Te wszystkie
rzeczy sprawiają, że jako państwo jesteśmy silniejsi, a to
naprawdę może być kością w gardle tych sukinsynów, którzy
rozbierali nasz kraj tyle razy i jednak im się nie udało rozebrać go trwale.
Istnieją zatem jednostki, które
bardzo gorliwie pomagają "Europie" w obsrywaniu naszych
wartości, robiąc to dla pieniędzy, dla popularności, albo po
prostu dlatego, że mogą. Te jednostki to są ludzie, których można
kupić naprawdę tanio, więc zawsze, gdy tylko trzeba coś opluć,
albo na coś nasrać, nie ma problemu z dotarciem do nich. Na ogół
są pod ręką. Niestety, na wszystkich szczeblach, a więc w
strukturach państwowych, w mediach itd. Rozmnożyło się toto, jak
rybiki cukrowe w publicznym kiblu na posadzce.
Dlatego też, gdy pojawi się jakiś
krzykacz (pamiętajmy, że są to jednostki mimo wszystko), który
chce nasrać na jakieś wartości, zaraz pojawia się koło niego
sztab gorliwych pomocników. Jeden rozchyla mu pośladki, drugi
śpieszy z papierem toaletowym, jeszcze inny wylizuje to, czego ten z
papierem nie doczyścił i tak dalej. Ponadto, pojawia się całe
grono klakierów, adoratorów i "adwokatów", którzy
ujadają jak stado małych wściekłych kundli i robią w ogóle
niesamowity harmider. Żonglują słowami takimi jak "hejt,
homofobia, ciemnogród, zacofanie" i tym podobnymi.
Czy długo jeszcze będziemy pozwalali,
żeby ta cała tępa, zakompleksiona i nienawidząca wszystkich i
wszystkiego tłuszcza, te brukselskie dupki bez mózgów,
ustalali zasady, według których my mamy żyć? Czy długo jeszcze
będziemy pozwalali, żeby kazali się przebierać naszym chłopcom w
sukienki i zadawali im pytania, "czy aby napewno jesteś szczęśliwy, że urodziłeś się chłopcem?" Czy długo jeszcze będziemy
godzić się z tym, że jakiś gnojek zabroni szkole, do której
chodzą nasze dzieci, śpiewania swojego hymnu, bo nie spodobał mu
się jego chrześcijański charakter? Czy długo jeszcze będziemy godzić się z tym, że na
Placu Zbawiciela stoi ten pedalski symbol, ta godna pożałowania "tęcza", i z tym, że miasto nie bacząc na koszty wciąż ją odbudowuje,
plując w ten sposób w twarz milionom Polaków?
Pamiętajcie! Nas są miliony, a tych kanalii, którzy nas demoralizują i tych, którzy gorliwie ich
popierają, są zaledwie dziesiątki. Dlaczego więc to ONI ustalają
zasady? Dlaczego jakiś przecwelony ćpun mówi w szkole mojemu
dziecku, że homofobia jest zła i w związku z tym jego ojciec nie
powinien mu tłumaczyć, że tatuś i mamusia są lepsi od dwóch
tatusiów? Dlaczego nie mogę tej szmaty utopić w najbliższej
sadzawce? Dlaczego nie mogę nawet zaprotestować, bo zostanę
oskarżony, a moje dziecko napiętnowane?
Jak długo jeszcze?!



Komentarze
Prześlij komentarz